Bezcelowe zużycie

Jeszcze raz usiadłem na kanapie i spojrzałem na zegarek. 1.32. Zamknąłem oczy, wyostrzyłem świadomość w określonym miejscu mózgu. O niczym nie myśląc, zdałem się na ruchome piaski czasu. Nieporuszony pozwalałem, by ten nurt mnie dokądś poniósł. Potem otworzyłem oczy i spojrzałem na zegarek. Wskazywał 1.57. Gdzieś przepadło 25 minut. Nieźle, pomyślałem. Bezcelowe zużycie. Wcale nieźle.

Haruki Murakami
Gdzieś gdzie może uda się to znaleźć