wtorek, 15 maja 2018

Cienie

Cienie padające na ziemię wydłużyły się i zniekształciły tak, że prawie nie wykazywały już podobieństwa do form, które je zrodziły. Jakby rosły same z siebie, jakby istniała równoległa rzeczywistość mroku, z mrocznymi płotami, mrocznymi drzewami, mrocznymi domami, zamieszkana przez mrocznych ludzi, będących jakby rozbitkami tu, w świetle, i sprawiających wrażenie równie kalekich i bezradnych w oderwaniu od swojego żywiołu, jak byłby szkier z jego wodorostami, muszlami i krabami, gdyby opuściła go woda. Czy nie dlatego cienie wydłużają się wieczorem? Wyciągają się ku nocy, ku przypływowi ciemności, która zalewa ziemię i przez kilka godzin spełnia najskrytsze tęsknoty cieni.

Karl Ove Knausgard
Moja Walka (Księga 3)