rzeka zamarzła i łódki odpływają
tam, gdzie siwa mgła pełznie po lodzie
na brzegu pokrytym boleścią
wściekłość od krwi zupełnie zdziczała woła:
nakarm mnie, nakarm mnie, nakarm
rzeka zamarzła białą gałęzią
ale te łódki wciąż płyną i płyną
ponad żywymi płynie się wąsko
niebiosa na ikonach się złuszczyły
i kruszą się w zaśnieżoną trawę
Jana Ustymko
rzeka majdan
(przełożył Eugeniusz Sobol)