Wojna

Pokaż mi ludzi, którzy wierzą w swój jutrzejszy dzień, 
Narysuj mi portrety tych, co zginęli na tej drodze. 
Pokaż mi tego, który jeden przeżył z pułku, 
A ktoś powinien stać się drzwiami, 
A ktoś zamkiem, ktoś kluczem w tym zamku. 

Ziemia. Niebo. 
Między Ziemią a Niebem – Wojna! 
I gdzie byś nie był, 
Co byś nie robił – 
Między Ziemią a Niebem – Wojna!

Gdzieś tam są ludzie, dla których jest dzień i jest noc. 
Gdzieś tam są ludzie, dla których jest syn i córka. 
Gdzieś tam są ludzie, dla których teoria ma sens. 
Lecz kto będzie ścianą, kto będzie ramieniem, 
Pod którym zadrży ściana. 

Ziemia. Niebo. 
Między Ziemią a Niebem – Wojna! 
I gdzie byś nie był, 
Co byś nie robił – 
Między Ziemią a Niebem – Wojna!

Wiktor Coj - zespół Kino
tłum. tekstowo.pl

Relacja

Świadomości samego siebie nabieramy poprzez relacje z innym człowiekiem; i to właśnie sprawia, że ta relacja z innym człowiekiem staje się nie do zniesienia.

Michel Houellebecq
Platforma

Choroba

Choroba jest rzeczą jak najbardziej ludzką, odparł natychmiast Naphta, bo być człowiekiem, to znaczy być chorym. W samej rzeczy człowiek z istoty swej jest chory. Właśnie choroba robi go człowiekiem – a wszyscy ci, co usiłują go uzdrowić, co chcą go skłonić do pogodzenia się z naturą, do „powrotu do natury” (choć on naprawdę nigdy do niej nie należał), wszyscy ci prorocy regeneracji organizmu, żywienia się surówkami, przebywania na powietrzu, używania kąpieli słonecznych, wszystkie te odmiany Rousseau prowadzą tylko do odczłowieczenia i zezwierzęcenia… Ludzkość? Dostojność? Człowiek jest w najwyższym stopniu oderwany od natury i czuje, że jest jej przeciwieństwem; od pozostałego życia organicznego wyodrębnia go duch. Więc też w duchu, w chorobie leży jego godność i dostojność; jednym słowem, jest on tym bardziej człowiekiem, im bardziej jest chory; i geniusz choroby jest czymś bardziej ludzkim niż geniusz zdrowia. Jest zadziwiające, że ktoś, kto udaje przyjaciela ludzi, zamyka oczy na te podstawowe prawdy ludzkości.

Thomas Mann
Czarodziejska góra

Małe dzieci

Czy łatwo tutaj, no... tego... mieć dzieci? – zapytałem. Miałem wrażenie, że zadałem niestosowne pytanie, trochę jakbym zapytał, czy łatwo nabyć psa. Prawdę mówiąc, zawsze odczuwałem pewną niechęć, żeby nie powiedzieć wstręt, do małych dzieci; z tego, co na ten temat wiedziałem, to ohydne potworki, srające, gdzie popadnie, i wydzierające się niemiłosiernie; nigdy nie przyszło mi do głowy, by mieć coś takiego. Ale wiedziałem, że większość par robi dzieci; nie jestem pewny, czy są z tego zadowoleni, w każdym razie nie mają odwagi się na to uskarżać. Właściwie, myślałem sobie w duchu, rzucając okiem dookoła po wakacyjnej wiosce, właściwie na tak wielkiej przestrzeni można to sobie było wyobrazić: dziecko mogłoby spacerować między bungalowami, bawić się kawałkami drewna czy czymś takim. Według Andreasa, owszem, tutaj jest wyjątkowo łatwo  mieć dzieci; w Krabi jest szkoła i można nawet dojść tam na piechotę. A dzieci tajskie bardzo się różnią od dzieci europejskich, są o wiele mniej kapryśne i mniej się awanturują. Czują do rodziców respekt bliski uwielbienia, przychodzi im to całkiem naturalnie, stanowi część ich kultury. Za każdym razem, kiedy odwiedzał siostrę w Düsseldorfie, zachowanie siostrzeńców wydawało mu się dosłownie przerażające.

Michel Houellebecq
Platforma